piątek, 12 lipca 2013

5. W każdym domu, sklepie, burdelu, kościele.. ?

(Stefania)
- Ej, mamy mega problema.- zaczęłam.
- Co eest?- zapytała Bronka bawiąc się gumą do żucia.
- No bo my wcale nie miałyśmy z chłopakami lecieć.- oznajmiłam.
- Co?! Jak to nie?- zdziwiła się.
- No bo zapomniałyśmy o tej sesji co miałyśmy mieć w Sieradzu.
- Peszek, dziewczyny pewnie ją odwołały i jeszcze dzisiaj przylecą, zobaczysz.- zaśmiała się.
- Masz rację.- zawtórowałam jej.
Usadowiłam się wygodniej w fotelu i włożyłam słuchawki do uszu. W pewnym momencie obczaiłam jak Kuba bacznie mi się przygląda. Akurat siedział z Wojtkiem.
- Bronka ewakuujesz się do Szczęsnego. Teraz.- zarządziłam ściągając słuchawki.
- Do Wojtka? Zawsze i wszędzie.- oznajmiła wstając.- Błaszczykowski już możesz przestać się gapić i przyjść do Stefki!- wrzasnęła.
Nie minęła minuta a blondyn siedział obok mnie.
- No hej piękna.- pocałował mnie.
Zaczęliśmy gadać o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Bronisławy.
- BOŻE BOŻE BOŻE! Oczywiście, że za ciebie wyjdę!- skakała z radości.- Stefka!! Wychodzę za mąż! Słyszysz?!
Jak szalona biegła do mnie taranując wszystkich po drodze. Tak niespodziewanie wpadła do nas, że łokciem złamała Kubie nos.
- Tak słyszę idź już.- oznajmiłam.- Jejku Kuba żyjesz?
- Nie jest tak źle. Dziewczyna ma siłę.- zaśmiał się.
Wyciągnęłam apteczkę i opatrzyłam mu złamanie. Wtedy to Bronkę słyszał chyba cały świat.
- Dzień dobry, czy to radio zet?
- Tak.- rozległ się głos w samolocie.
- Czy wszyscy mnie słyszą?
- Tak, wszyscy.
- W każdym domu, sklepie, burdelu, kościele..?- zaczęła wyliczać.
- Tak, wszędzie panią słychać.- odpowiedziała kobieta.
- To słuchajcie uważnie. WYCHODZĘ ZA MĄŻ ZA WOJTAK SZCZĘSNEGO FRAJERZY! POZDRO!- wrzasnęła i się rozłączyła.
- Tu jesteście!- w samolocie znalazły się wściekłe Wieśka i Lucka.
- Słyszałyście?! Pobieramy się z Wojtkiem!- wypaliła Bronia, nie zwracając uwagi na nastrój przyjaciółek.
- Schowaj mnie.- szepnęłam do Kuby.
- OMYGY to wspaniale!- krzyknęły obie.
Nagle zrobiły się wesołe i kompletnie zapomniały, że są na nas złe.
- Chyba jednak nie muszę.- zaśmiał się blondyn.
- Chyba nie.- powtórzyłam i wstałam.
Podeszłam do dziewczyn i zrobiłyśmy grupowego misiaka.
- My też chcemy!- wrzasnęli pozostali.
Takim oto sposobem cała drużyna BVB się do nas tuliła.
- Jakie to słooodkie.- zaśmiałam się.
Godzinę później byliśmy na miejscu.
~*~
JPRDL xd co ja w ogóle piszę xd Gabi coś się za rozdział nie mogła wziąć więc a napisałam xd
nie ma to jak pisać rozdział po trzech miesiącach przerwy, za co przepraszam ♥

spis opowiadań o piłkarzach. zapraszam.
zostawiajcie swoje linki ♥ http://wszystkoowjednym.blogspot.com/

:""""""""""""C
szesnastka_bicz

3 komentarze:

  1. boski <3 hah Kuba i złamany nos :)
    Zostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej info tutaj: http://bvbvsarsenal.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny.xd
    Zostałaś nominowana do Liebster Awadr :) Więcej informacji tu : http://to-co-kocham-bvb.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. najlepsze<33 Uwielbiam jak piszesz!!!!

    OdpowiedzUsuń