piątek, 12 lipca 2013

5. W każdym domu, sklepie, burdelu, kościele.. ?

(Stefania)
- Ej, mamy mega problema.- zaczęłam.
- Co eest?- zapytała Bronka bawiąc się gumą do żucia.
- No bo my wcale nie miałyśmy z chłopakami lecieć.- oznajmiłam.
- Co?! Jak to nie?- zdziwiła się.
- No bo zapomniałyśmy o tej sesji co miałyśmy mieć w Sieradzu.
- Peszek, dziewczyny pewnie ją odwołały i jeszcze dzisiaj przylecą, zobaczysz.- zaśmiała się.
- Masz rację.- zawtórowałam jej.
Usadowiłam się wygodniej w fotelu i włożyłam słuchawki do uszu. W pewnym momencie obczaiłam jak Kuba bacznie mi się przygląda. Akurat siedział z Wojtkiem.
- Bronka ewakuujesz się do Szczęsnego. Teraz.- zarządziłam ściągając słuchawki.
- Do Wojtka? Zawsze i wszędzie.- oznajmiła wstając.- Błaszczykowski już możesz przestać się gapić i przyjść do Stefki!- wrzasnęła.
Nie minęła minuta a blondyn siedział obok mnie.
- No hej piękna.- pocałował mnie.
Zaczęliśmy gadać o wszystkim i o niczym. W pewnym momencie usłyszałam krzyk Bronisławy.
- BOŻE BOŻE BOŻE! Oczywiście, że za ciebie wyjdę!- skakała z radości.- Stefka!! Wychodzę za mąż! Słyszysz?!
Jak szalona biegła do mnie taranując wszystkich po drodze. Tak niespodziewanie wpadła do nas, że łokciem złamała Kubie nos.
- Tak słyszę idź już.- oznajmiłam.- Jejku Kuba żyjesz?
- Nie jest tak źle. Dziewczyna ma siłę.- zaśmiał się.
Wyciągnęłam apteczkę i opatrzyłam mu złamanie. Wtedy to Bronkę słyszał chyba cały świat.
- Dzień dobry, czy to radio zet?
- Tak.- rozległ się głos w samolocie.
- Czy wszyscy mnie słyszą?
- Tak, wszyscy.
- W każdym domu, sklepie, burdelu, kościele..?- zaczęła wyliczać.
- Tak, wszędzie panią słychać.- odpowiedziała kobieta.
- To słuchajcie uważnie. WYCHODZĘ ZA MĄŻ ZA WOJTAK SZCZĘSNEGO FRAJERZY! POZDRO!- wrzasnęła i się rozłączyła.
- Tu jesteście!- w samolocie znalazły się wściekłe Wieśka i Lucka.
- Słyszałyście?! Pobieramy się z Wojtkiem!- wypaliła Bronia, nie zwracając uwagi na nastrój przyjaciółek.
- Schowaj mnie.- szepnęłam do Kuby.
- OMYGY to wspaniale!- krzyknęły obie.
Nagle zrobiły się wesołe i kompletnie zapomniały, że są na nas złe.
- Chyba jednak nie muszę.- zaśmiał się blondyn.
- Chyba nie.- powtórzyłam i wstałam.
Podeszłam do dziewczyn i zrobiłyśmy grupowego misiaka.
- My też chcemy!- wrzasnęli pozostali.
Takim oto sposobem cała drużyna BVB się do nas tuliła.
- Jakie to słooodkie.- zaśmiałam się.
Godzinę później byliśmy na miejscu.
~*~
JPRDL xd co ja w ogóle piszę xd Gabi coś się za rozdział nie mogła wziąć więc a napisałam xd
nie ma to jak pisać rozdział po trzech miesiącach przerwy, za co przepraszam ♥

spis opowiadań o piłkarzach. zapraszam.
zostawiajcie swoje linki ♥ http://wszystkoowjednym.blogspot.com/

:""""""""""""C
szesnastka_bicz

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

4. CO?! W jakim samolocie do cholery?!

No więc jak się każdy domyśla tej nocy odbyła się akcja "Dziki sex z Nurim" Szczegóły zachowam dla siebie. No dobra, powiem tylko tyle, że było zajebiście. Koniec.
Rano, z początku nie docierało do mnie, co stało się w nocy. Co się ze mna stało?!
Tego jutro chłopaki wyjeżdżają na mecz z Arsenalem. Miało ich nie być ponad miesiąc, bo po drodze grali z Manchesterem City i United, Barceloną, trzy mecze z  Bayernem Monachium i ponownie z Realem.  O dziewiętnastej mieliśmy pożegnalną imprezę.
- Będę tęsknił.- powiedział Nuri całując mnie.
- Ja też.- przyznałam.
- Dlaczego nie chcecie jechać?
- Wiesz, że mamy teraz sesję, to nasza okazja. Musimy się jakoś wybić.
- No tak. Jak wrócę to przez kolejny miesiąc nie wypuszczę cię z tej sypialni.- zaśmiał się.
- No to czekam.- przytuliłam go.- Ja się zbieram. Muszę się przygotować, na tą imprezę u Mario.
- To widzimy się za trzy godziny.- pocałował mnie i wyszłam.
W domu od razu zabrałam się za przygotowywania do imprezy. Muszę wyglądać przynajmniej zajebiście oszałamiająco. Godzinę przed czasem byłam gotowa. O osiemnastej piętnaście zaczęły się do mnie schodzić dziewczyny. Najpierw Stefa, później Wiesia a na końcu Bronka.
- Na serio?! Wszystkie ubrałyśmy się tak samo?- zaczęłam się śmiać.
- Dobra, przebieramy się.- zarządziła Napuchnięta.- Mam nadzieję, ze każda sobie naszykowała awaryjny zestaw. Widzimy się tutaj za piętnaście minut.
Z powrotem poszłam na górę. Wyrobiłam się w kilka minut. Zeszłam na dół, gdzie juz czekała Stefka.
No tak mieszkanie od siebie na odległość dwóch domów, ma swoje uroki.
Później doszły Wiesia i Bronka, na którą tradycyjnie trzeba było czekać.
- Od razu lepiej.- zaśmiała się Stefania.
- To idziemy, powiedziałam.
Zamknęłam dom i ruszyłyśmy, na party hard.
Jak zawsze na imprezie, alkohol lał się litrami. Wszyscy świetnie się bawili. Po kilku godzinach,nie ogarniam po ilu, zostałam sama z jeszcze bardziej pijaną ode mnie, Stefką.
Wieśka i Bronia zniknęły gdzieś ze swoimi towarzyszami, czyli Szczęsnym i Goetze.
- Zostawiły nas! Jak one mogły!- śmiałam się.
- Widocznie bardzo chcą zaciążyć.- poruszała brwiami.
Wzruszyłyśmy ramionami i wróciłyśmy na parkiet.

Rano, czyli gdzieś około siedemnastej, obudziłyśmy się. Wszystkie oprócz Stefki i Bronki. Po godzinie zaczęłyśmy ich szukać, na darmo.
- Zadzwonię do Stefanii.- oznajmiłam.
- Ok, a ja idę po coś do jedzenia.- odparła Wiesia.
- Halo?- odebrała po drugim sygnale.
- Debilu gdzie wy jesteście?!- wydarłam się, chociaż łeb mi pękał.
- No jak to gdzie? W samolocie. A wy gdzie?
- CO?! W jakim samolocie do cholery?!
- No z chłopakami! Przecież miałyśmy lecieć z nimi.
- Co ty pieprzysz?! Jutro mamy sesję! Tutaj! W SIERADZU!
- Ups, no to chyba trzeba ją odwołać.
- Dobra, pogadamy jak łeb przestanie mnie boleć, pa.- rozłączyłam się.
- I co?
- Są w samolocie z chłopakami. Ja je chyba uduszę.
- Czego one nie wymyślą.- wybuchnęła śmiechem.
Razem z Wiesławą postanowiłyśmy, ze odwołamy sesję i jeszcze dzisiaj wylecimy. Dziewczyny porządnie od nas dostaną!
Nie polecam nikomu załatwiania ważnych spraw na kacu, to się nie może udać. Chociaż m jakoś sobie poradziłyśmy. Ledwo zdążyłyśmy na samolot, w dodatku bez żadnych bagaży.
- Przynajmniej załatwiły nam wakacje.- zaśmiała się Wieśka.
- O kurwa! Zapomniałam zamknąć dom.
- Dzwoń do tej sąsiadki co obok mieszka.
- Że tej z pięciocentymetrowym pryszczem?! Zgłupiałaś do reszty? Goetze cię za bardzo miłością wczoraj obdarzył czy co?
Zgromiła mnie wzrokiem i wyciągnęła telefon.
- Dzwoń.- podała mi go.
 Po godzinnej, "bardzo kulturalnej wymianie zdań", zwanej kłótnią, ten stary zmarszczony zgred zgodził się zaopiekować moim domem. Nie obeszło się od wyzywania i krzyczenia, przez co stewardessa, kilkanaście razy groziła, że mnie z tego samolotu najnormalniej, własnoręcznie wyrzuci.
- Ona mi ten dom spali, zobaczysz.- twierdziłam.
- Najwyżej zamieszkasz z Nurim.- zaśmiała się.
- Pomarszczony zgredzie, SPAL TEN DOM!- krzyknęłam.
~*~
Wiem wiem, długo się zbierałam, no ale cóż xdd
Nie opisałam sceny +18, bo najzwyczajniej w świecie nie umiem. PESZEK xddd
Dalszą część zostawiam Gabi :D
+ sorry za błędy, ale nie chciało mi się aż tak dokładnie sprawdzać ;p

hehehehehehehehe jebłam XDD
szesnastka_bicz

piątek, 5 kwietnia 2013

3. Goetze miał usiąść obok Wiesi

(Lucka)
Gdy wróciłam do domu  nie mogła zasnąć. Ciągle myślałam o tym pocałunku z Nurim. W końcu zasnęłam. Przyśnił mi się Sahin, biegałam z nim po serze  polanym czekoladą.Rano obudził mnie telefon. To była Bronisława.
-Hej.Wszystko w porządku? Wczoraj nagle zniknęłaś, nie wiedziałyśmy co się z tobą dzieje-oznajmiła.
-Przepraszam. Dużo wypiłam,a potem Sahin odprowadził mnie do domu,nie wiedziałam co się dzieje-opowiedziałam.
-Oooo!!! Czyżby nowa miłość rozkwitała?!?
-No sama nie wiem. Muszę z nim pogadać.
-Wiesz co? Może przejdziemy się do kina, Wiesława ma dzisiaj wolny dzień więc poszłaby z nami-zapytała.
-Ok.O której i gdzie?
-Przyjdziemy po ciebie koło 15-odpowidziała Bronia i się rozłączyła. Domyślam się, że była z Wojtkiem,bo ktoś tam gadał coś o pocałunku.
Szybko się zebrałam i ubrałam się w skromne ciuszki. Po godzinie przyszły dziewczyny.   Chyba trochę zmieniły styl  ubierania się, bo Wiesława nie ubrała się jak emo, a Bronisława, nasza barbie miała już normalne ciuchy.
-Na co idziemy?-zapytałam.
-Zobaczy co ciekawego jest. Myślałam o jakiejś komedii romantyczne-powiedziała Bronia.
-Później możemy się spotkać z chłopakami co wy na to?-zapytała Wieśka.
-No nie wiem...-zarumieniłam się.
-O widzę,że się zakochałaś!!!!-krzyknęła barbie.
-Nie no co wy. Sahin to dobry kolega.
-Wydało się w kim się kochasz!!!-krzyknęły razem.
Całą drogę do galerii truły mi jaka jestem zakochana w Nurim. Lubię go, ale nie wiem, czy ten pocałunek był dla niego tak ważny jak dla mnie. Gdy doszłyśmy do galerii pochodziłyśmy trochę po sklepach i poszłyśmy na film. Jak przewidywałyśmy komedia romantyczna miała być tym filmem, na który miałyśmy iść.
Kiedy weszłyśmy do sali kinowej rozsiadłyśmy się wygodnie za jakąś grupką chłopaków. Wreszcie film się zaczął. Z początku pomyślałam, że przydałby się jakiś chłopak do przytulenia, ale moje myśli przerwali swoim hałasem głupki co siedzieli przed nami.
-Zamknijcie się!!!!!- wrzasnęłam na nich. Dziewczyny od razu zaczęły mnie uspokajać.
-Przepraszamy- opowiedział jeden z nich, który mi kogoś przypominał.
-Ej dziewczyny ja znam skądś tego gości tylko jest ciemno i nie jestem pewna kto to-powiedziałam.
-Poczekaj zaraz sprawdzę-odezwała się Wiesława.
Byłam ciekawa co zrobi. Zagada, czy wymyśli coś innego. No i wymyśliła. Wzięła popcorn wysypała go na kolesia przed nami. On się zdenerwował i stanął przed nami. Wtedy uświadomiłam sobie, że to Nuri, Nuri Sahin. Zdziwiona nie wiedziałam co powiedzieć.
-Nuri?!?-tak samo zdziwiona jak ja zapytała Wiesia.
-Dziewczyny?!?-odezwał się.
-Hejjj!!!!-wypalił Goetze.
No i zaczęła się gada o tym co my tu robimy i co oni robią na takim filmie i to samie,bez dziewczyn. W końcu ktoś dał pewien pomysł. Średnio mi się podobał, ponieważ Goetze miał usiąść obok Wiesi, Szczęsny koło Bronisławy, Nuri obok mnie, a Kuba niestety został sam. Dziewczyny zaczęły się całować,przytulać i trzymać za ręce z chłopakami,ale ja nie wiedziałam co robić. W końcu Nuri się odezwał.
-Jak tam po wczoraj Lucka? Masz kaca?
-A spoko.
I znowu cisza.W tym momencie nie wiedziałam nic z filmu, byłam zajęta myśleniem o Sahnie.
-Wiesz...bo..yyyy...no-jąkał się Nuri.
-Co?-spytałam zaciekawiona co chce mi powiedzieć.
-Wczoraj jak byliśmy razem...No chodzi mi o ten pocałunek. Nie wiem, czy ty coś poczułaś, ale ja chyba się yyyyyyy... zakochałem w tobie.
-Wiesz nie wiem co powiedzieć, chociaż bardzo mi się podobasz...-plątał mi się język.
-Nic nie mów.
Położył mi palec na ustach i wtedy znowu mnie pocałował. Później już nic nie mówiliśmy tylko trzymaliśmy się za ręce. Gdy film się skończył poszliśmy coś zjeść. Chłopaki jak zwykle sobie żartowali i się śmiali, a zwłaszcza Goetze. Nagle jednak przerwał dowcipy i poszedł do Wiesławy wtedy mocno ją przytulił i pocałował. To było słodkie. Gdy zjedliśmy każdy się rozszedł,no prawie każdy. Mario wziął na ręce Wiesie, znowu pocałował i zaniósł ją na kanapę. Tam dalej się obściskiwali. Szczęsny wziął Bronie za rękę i poszli pochodzić po sklepach. Zostałam ja, Kuba i Nuri.
-Nie będę wam przeszkadzał-powiedział Kuba,uśmiechnął się i poszedł.
Ani Nuri,ani ja nie protestowaliśmy. Zaczęliśmy rozmawiać o tym co zaszło i Sahin nagle zadał mi pytanie.
-Czy będziesz moją dziewczyną???
Zatkało mnie. Ale szybko od powiedziałam.
-TAK!!!
Wtedy mnie pocałował.
-Wiesz co? Nie marnujmy tutaj czasu, chodź do mnie-uśmiechnął się i wziął mnie za rękę.
Po drodze skapnęłam się, że jest coś nie tak. Przecież Mario i Wiesia są tylko przyjaciółmi,a cały dzień się obściskiwali. Chyba jeszcze o czymś nie wiem. Postanowiłam,że jutro napisze do Wieśki i spytam się o co kaman. Gdy doszłam do Nuriego domu, chyba można domyślić co dalej się działo...


Może ten rozdział nie był aż taki patologiczny,ale mam nadzieję że się wam spodobał :D
Czy Kinga opisze ostatnią sytuacje z Nurim to od niej zależy, chyba, że będzie dużo waszych komentarzy za opisaniem tego ;)

A tu macie całkiem normalne zdjęcie ;d

niedziela, 31 marca 2013

2. To nie ja w nocy moczę łóżko.

(Stefania)
Lucyna gdzieś nam zniknęła. Coś mi podpowiadało, ze nie jest sama. W końcu Nuriego też nie było.
If you know what I mean.
My wyszliśmy z klubu około trzeciej. Nigdzie nie mogłam znaleźć Dawida.
- Stef, no idziesz?- wydarła się Bronisława.
- Chwila. Szukam Dawida!- odparłam.
- Sprawdź na górze! Kojarzy mi się, że tam wchodził.
- OK.
Poszłam za wskazówkami przyjaciółki. Na miejscu słychać było tylko jęki i krzyki jakichś dziewczyn.
- Trochę kultury, ludzie!
Sprawdzałam każdy pokój po kolei. W pewnym momencie natrafiłam na Dawida.
- Kuba miał rację! Jesteś nic nie warty! Zmarnowałam na ciebie rok!- wrzasnęłam i wybiegłam.
Nawet nie próbował mnie zatrzymać. Cholerny dupek!
Mogłam słuchać Kuby i jak najszybciej to zakończyć! A jeszcze kilka godzin temu tak mnie zapewniał, ze mnie kocha, że świata poza mną nie widzi.
Eheem, na peeewno.
- Co jest?- nie zauważyłam, ze wpadłam na Kubę.
- Twój brat jest, chociaż właściwie teraz to już go nie ma.- odparłam.
- Nie chcę być niemiły, ale cię ostrzegałem.
- Wiem, głupio mi teraz.
- On był z tobą tylko dlatego, że cholernie mi na tobie zależy. I wiem, że o tym wiesz.- spojrzał mi w oczy.
- Tak, wiem.- spuściłam głowę.
- Jutro sobie z nim pogadam.- zacisnął pięść i mnie przytulił.
- A gdzie reszta?
- Poszli już. Powiedziałem, że na ciebie poczekam.- uśmiechnął się.
- Dziękuję.
Kiedy na niego spojrzałam zatopiłam się w cudnych oczach.
Stefka co ty odpierdalasz!! Dopiero co chłopaka straciłaś i to w dodatku brata twojego nowego obiektu westchnień. Opanuj emocje!
Nie zdążyłam nic zrobić, bo Kuba zaczął mnie całować.
I co teraz miałam zrobić?! Przecież nie mogłam tego przerwać, bo mógłby się obrazić! A tego nie chce, bo go kocham!
Razem wróciliśmy do domu. Wiem, że Kuba to totalne przeciwieństwo swojego brata, dlatego zgodziłam się zostać jego dziewczyną.
Pokaże temu cwelowi, że mnie nie zranił! Nie będzie się mną bawił.
Dopiero na miejscu zorientowałam się, że to nie mój dom. Byłam zbyt pochłonięta gapieniem się na Kubę, żeby zwracać na to uwagę.
Weszliśmy do środka i stało się. Siedział tam Dawid. Od razu uśmiech zszedł mi z twarzy. Gdy tylko zobaczył, że weszłam z Błaszczem trzymając się za ręce, zaśmiał się i kręcąc głową wyszedł z pokoju.
- Głupio ci co?- zaśmiałam się.
- Nie po prostu jesteście żałośni.- wybuchnął śmiechem.
- To nie ja w nocy moczę łóżko.
- CO ?!- zdziwiłam się.
- Spadaj!- krzyknął Dawid i wybiegł.
- Okej, nie pytam.- zaśmiałam się i pocałowałam go.
~*~
XDDDDDDD ;D
Te wszystkie wydarzenia są bardzo prawdopodobne, wiem xd
Mam nadzieję, że się podoba

kooocham *.*
szesnastka_bicz

wtorek, 26 marca 2013

1. Przepraszam, ale muszę się przewietrzyć.

(Lucyna)
- BVB górą ! BVB górą!- krzyczałam na trybunach.
- Pokonają ich, nie ma innej opcji!- wrzasnęła Wiesława.
Dziś BVB gra z Realem. Wszystko wskazuje na to, że Dortmund łatwo wygra to spotkanie. Nawet kibice królewskich tak mówią.

Tak ja się spodziewałyśmy mecz wygrały nasze kochane pszczółki. Wynik nie był zadowalający, gdyż wygrali tylko osiemdziesiąt sześć do trzynastu.
Kibice trochę ich wygwizdali, ale to nic. My cieszyłyśmy się nawet z tak niskiego wyniku.
Kiedy chłopaki się przebrali, poszłyśmy do klubu.
Spotkałyśmy tam Hummelsa w towarzystwie dwóch plastików. Grzecznie podeszłyśmy i się przywitałyśmy.
- A co to za "piękności" tu masz?- zapytałam.
- To moje dziwki.- zaśmiał się całkiem pijany.
- OK.- podsumowałam.
 Tańczyłyśmy z każdym kto się nawinął. Najwięcej czasu spędziłam z Nurim. Zmęczona wywijasami poszłam po kolejnego drinka. Nawet nie zauważyłam kiedy przy mnie znalazł się Sahin.
- Słuchaj, muszę ci coś powiedzieć.- zaczął.
- O co chodzi?- zaciekawiłam się.
- No bo ja się w tobie zakochałem, bejbe.- uśmiechnął się powalająco.
- O Jezu! Na serio?!- przytaknął.- Ja też cię kocham !- krzyknęłam.
Wpadliśmy sobie w ramiona, a tu szok bo to nie był Nuri! Okazało się, że to Tele.
- Co to ma kurwa być?!- wrzasnęłam.
- Zakład bejbe. Założyłem się z Nevenem, że cię poderwę no i wygrałem!
- Co do jasnej cholery?!
- Gówno, jeden zero.

Załamałam się. Pobiegłam na kanapę nawet nie zauważyłam, że na kogoś wpadłam. Tym kimś okazał się....Nuri! Tym razem prawdziwy! Przynajmniej tak sądzę...
- Lucka co się stało?!- zapytał.
- No bo ja,.... i on.... no i .- jąkałam się przez płacz.
- Spokojnie. Uspokój się i wszystko mi wyjaśnisz.- przytulił mnie.
- No bo Tele i Subo założyli się że Felepie mnie poderwie, a ja byłam przekonana, że to byłeś ty i zaczęliśmy się całować.- rozryczałam się.
- To ja ci się podobam?!- zdziwił się.
- No tak! To ty nie wiesz!?-nie ukrywałam zdziwienia.
- No nie wiem! Ale bardzo się cieszę!- uśmiechnął się.
- Przepraszam, ale muszę się przewietrzyć.- zaśmiałam się i ruszyłam w stronę wyjścia.
- Poczekaj!- zawołał Sahin.
Spojrzałam na niego pytająco.
- Nie puszczę cię samej.- puścił mi oczko.
Złapałam go za rękę i razem opuściliśmy klub. Nie zwracałam uwagi, na to że dziewczyny będą się martwiły. Miałam to teraz w nosie.
Szliśmy sobie ulicami Sieradza rozmawiając o byle czym. Nagle zaczął padać deszcz. Zaśmialiśmy się i zaczęliśmy tańczyć. Wszyscy się na nas patrzyli, ale nie zwracaliśmy na to uwagi. W pewnym momencie Nuri przybliżył się do mnie i zaczął mnie całować. Nie zapomnę tej chwili do końca życia .
~*~
Taki krótki, bo nie mam czasu ;3 następny będzie dłuższy ;D, ale to już zostawiam Kindze (szesnastka_bicz)
z góry przepraszam za to co zrobiłyśmy z Matsem i Ralem. #NOŁHEJT <3

Wielbię *.* HAHAHAHAHAHAHA <3

niedziela, 24 marca 2013

PROLOG ;3

(narracja trzecioosobowa)

Jest czerwiec roku trzy tysiące dwieście pięćdziesiątego ósmego. Cztery przyjaciółki z Sieradza, Stefania, Wiesława, Lucyna i Bronisława chodzą sobie po mieście. Cały Sieradz je zna. Głównie dlatego, że Stefania spotyka się z bratem Jakuba Błaszczykowskiego, Bronisława z Wojciechem Szczęsnym, a Wiesława przyjaźni się z Mario Goetze. Wszystko zaczęło się kiedy BVB przeniosło swoją siedzibę to tego właśnie miasta. Szary zwykły Sieradz stał się rozchwytywany. Wszystkie imprezy były tu organizowane. Niedługo po tym wydarzeniu Robert Lewandowski opuścił Borussię.
Dlaczego?
Uznał, że już mu się znudziła piłka nożna. Nikt o nic nie pytał, bo prawdziwy powód sam wyszedł na jaw. Otóż Robert postanowił zająć się czymś bardziej, jak to określił, pasjonującym. Wybrał taniec, ale nikt nie wie jakim gatunkiem się zajmuje.
Na jego miejsce zarząd przyjął Szczęsnego. Każdy był bardzo zdziwiony, kiedy okazało się, że ma on być napastnikiem. Po krótkim czasie wszyscy byli zadowoleni z wyboru Jurgna Kloppa.
Nowa trójka z Dortmundu, a właściwie Sieradza, spisywała się znakomicie. Osiągali kolejne sukcesy i nowych fanów. Na przykład Lucynę Przypał. Dziewczyna zakochała się w tym klubie po pierwszym obejrzanym meczu.
Dziewczyny, można powiedzieć, były sławne. Każdy je uwielbiał, a szczególnie drużyna BVB.
Dawid, chłopak Stefanii, był chorobliwie zazdrosny o swojego brata, z którym dziewczyna dogadywała się strasznie dobrze. Jak uważał za dobrze. Oczywiście nic o tym nie wspomniał.
Bronisława i Wojtek nigdy się nie rozstawali, nie licząc meczy i treningów chłopaka.
Wszyscy wiedzą, że Mario i Wiesława na siebie lecą, ale żadne z nich nie ma tyle odwagi, aby zrobić pierwszy krok.
O to troszczą się już jej przyjaciółki.
~*~
HAHAHAHAHAHAHAHAHA >.<
No to mamy początek xd już ten prolog to kompletna patola xd więc już się boję pierwszego rozdziału, który już zostanie napisany przez Gabi (FootballForever) ;3
mam nadzieję, że wam mózgów to nie wypaliło <3 ;**

Wielbię to zdjęcie xd HAHAHAHAHA ;DDD

szesnastka_bicz